Dlaczego strategia jest potrzebna?

Dlaczego strategia jest potrzebna?

Blog o strategii biznesowej

– Czy nie mógłbyś mnie poinformować, którędy powinnam pójść – powiedziała Alicja – To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść – odparł Kot-Dziwak – Właściwie wszystko mi jedno. – W takim razie, również wszystko jedno, którędy pójdziesz…

Lewiss Carroll – „Alicja w krainie czarów”.

Często zdarza się nam słyszeć opinię, że w szybko zmieniającym się świecie nie potrzebujemy strategii. Po co w ogle planować, po co wytyczać sobie cele i decydować się na konkretne wybory, skoro za chwilę zmienią się warunki i będziemy musieli zmieniać decyzje?

Aby rozwiać choć trochę ten dylemat, przytoczę Wam teraz pewną anegdotę, a właściwie historię z okresu I wojny światowej, przytaczaną często przez znanego eksperta zarządzania – Karla Weicka. Oto ona:

Przebywający na ćwiczeniach w Alpach węgierski oddział wojskowy nie wrócił do bazy po dwudniowej zamieci śnieżnej. Został uznany przez swoich dowódców za zaginiony. Jednak „zagubieni” żołnierze zjawili się trzeciego dnia z następującym wyjaśnieniem: Uznaliśmy, że zgubiliśmy drogę i czekaliśmy naszego końca. Wtedy jeden z nas znalazł w kieszeni mapę. To nas uspokoiło. Rozbiliśmy obóz, przeczekaliśmy burzę i dzięki mapie ustaliliśmy nasze położenie. No i jesteśmy.

Porucznik, który wysłał oddział na ćwiczenia, wziął do ręki mapę i dobrze jej się przyjrzał. Ze zdziwieniem odkrył, że to nie była mapa Alp, lecz Pirenejów. Jaki jest morał tej historii?

Okazało się, że ludzie mając mapę w rękach, kodują to, co ich otacza, w ten sposób, by jak najbardziej przypominało obraz na mapie. Co ciekawe, w miarę narastania rozbieżności między rzeczywistością a jej odwzorowaniem, coraz większą uwagę zwracają na swoje bezpośrednie doświadczenie, starając się odnaleźć w nim pewne regularności, a coraz mniej polegają na mapie. Mapa nabiera bardziej metaforycznego charakteru.

Paradoksalne jest to, że na jej podstawie tworzone są inne, wierniejsze i bardziej użyteczne mapy.

Wniosek z tego płynie taki, że mapy (z definicji) mogą pomóc odnaleźć się w znanym nam świecie, takim, który został już opisany. A do czego potrzebujemy kompasu? Kompas przydaje nam się wtedy, kiedy nie mamy pewności, gdzie jesteśmy, a jedyne, na co możemy liczyć, to wskazanie nam kierunku, w jakim powinniśmy dalej iść. 

Podobnie jest ze strategią (naszą metaforyczną mapą) w szybko zmieniającym się świecie. Ma ona dawać nam orientację i powinna być modyfikowana w miarę zmian otoczenia, tego co robi np. nasza konkurencja. Kompasem zaś w realu są nasze wartości, którymi kierujemy się w życiu oraz nasze potrzeby, które domagają się zaspokojenia. Chciałbyś odkryć, jakie są Twoje prawdziwe wartości i potrzeby? Zapraszam na coaching. Wystarczą tylko 2-3 sesje, by je poznać i zacząć żyć w zgodzie z nimi.

Pułapka „oczekiwania na pewniejsze czasy”

Tak jak pisałam wcześniej, żyjemy w szybko zmieniającym się świecie, w którym brakuje nam czasu, spokoju i pewności. Pewnie zgodzisz się ze mną, że często odkładamy na później dokonywanie wyborów lub planowanie ze względu na to, że czujemy brak pewności siebie. Wydaje nam się, że czas jest naszym sprzymierzeńcem i że problem jakoś sam się rozwiąże, że być może z czasem nie będziemy musieli podejmować już żadnej decyzji. 

Jak złudne jest to myślenie udowadnia inny, uznany ekspert zarządzania –  Roger L. Martin. Twierdzi on, że nie mamy podstaw, by sądzić, iż przyszłość będzie w jakikolwiek sposób pewniejsza. Niestety, chyba ma rację. (Więcej na ten temat w artykule Rogera L. Martina,  jest on też współautorem książki „Playing to Win”).

Jakimi zatem kryteriami moglibyśmy się posłużyć, aby stwierdzić, że osiągnęliśmy wystarczający poziom pewności do podjęcia strategicznych decyzji? To bardzo trudne. Dlatego radzi on, że jeśli chcesz coś osiągnąć, to załóż raczej, że nie osiągniesz całkowitej pewności na żadnym etapie. 

Pułapka „oczekiwania na pewniejsze czasy” oznacza, że odkładamy strategiczne wybory na później. Jednak w tym samym momencie konkurencja może postępować zupełnie odwrotnie. My czekamy, a konkurenci budują strategię, dążąc do uzyskania przewagi. Jeśli będziemy zwlekać, istnieje ryzyko, że na rynku pozostanie niewiele atrakcyjnych szans dla naszego rozwoju.

Co więcej, jeśli firma nie pracuje nad strategią, to naraża się na niebezpieczeństwo, że codzienne wybory i działania (na różnych poziomach) nie będą spójne, a nawet będą sprzeczne, i nie będą przybliżać firmy do osiągnięcia celu. Takiej sytuacji można uniknąć, ale wiele organizacji wpada w tę pułapkę, ponieważ ich liderzy nie wierzą w to, że istnieje lepsza droga.

Brak strategii to przysługa dla konkurencji. Mam nadzieję, że tym wpisem przekonałam Cię do tego, że warto zbudować swoją strategię, by następnie przełożyć ją na działania operacyjne. 

Podał Ci się wpis? Podaj go dalej, skomentuj lub polub moją stronę na FB: Support for marketing.